Nie czytałaś/-eś jeszcze niczego w e-czytelni™!
Brak danych
Marysiu, ja oszalałem!!!
Marysiu, wiersz Ci napisałem
Jedzie pociąg malowany
A w nim dwa roztopione bałwany
Obok nich w obleśnym przedziale
Babcia z wnusiem pieką zakalec
Jasiu z Małgosią są nie z tej bajki
Nie ma tu także Kokosza i Kajki
Słonia trąbalskiego tu ni ma
A wszechobecny zapach HIVA
Rozpościera się po centymetrach pociągu
Bałwan wnikł w powierzchnię szezlongu
Ktoś się drapał pod pachami
Jedzie pociąg. Jedzie perfumami.
Jedzie po wszystkim, co nam znane
Rozwiera ledwo zastygniętą ranę
Zatrzymał się nagle spocony z czekolady
Konduktor, bo już rozlany
Na fotelu Wedel z dodatkiem śmietany
Boli mnie ten pociąg, Marysiu, boli
Dlaczegoś ty uciekła?
Nikt Ci nie pozwolił!
Wolisz pociągi o zapachu sterylnym
Niż dzieci o myślach infantylnych
Poczekaj jeszcze z tą uczesaną głową
Aż dokończę tę historię niezbyt zdrową
Dworzec wita przybyłych pasażerów
Nikt nie wysiadł, nie ma kontrolerów
Sprawa jest prosta i jakże łatwa
Z pociągu nie wyszła żadna dziatwa
Bałwan spłynął po szynach
Konduktor rozgnieciony jak malina
Zakalec ostał się dumny i nieugięty
Babcię z wnusiem zjadł, nie wystają nawet pięty
Jednak pociąg pojechał
Nie potrzebni mu podróżni
Znikł w pierwszej lepszej czeluści
Tam na dworcu nie wsiąknięta
Kropla wody nie wyschnięta
Sprzątaczka jej nie widzi
Bałwan został i z niej szydzi.
© Copyright by Janusz Łastowiecki, 2009
Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia. Więcej informacji na temat plików cookies znajdziesz pod adresem http://wszystkoociasteczkach.pl/ lub w sekcji `Pomoc` w menu przeglądarki internetowej orologi replica.